Rozstrzelane Zabrze.

Rozstrzelane Zabrze.

KKS Zabrze II

-

KKS Czarni II Sosnowiec

0:9

BramkiGębka x3, Syguła x2,Kukiełka, Sokołowska, Gredkiewicz, Wieczorek

Skład:Młynarczyk, Bułaman, Gębka,Gredkiewicz, Kołdon, Kukiełka, Niemczyk (`60 Zarzycka),Pałgan (`70 Bajórska), Syguła (`55Sokołowska), Wieczorek, Mohammad-hanif (`50 Łuczkiewicz)

       W dniu 26.10 Nasza drużyna rezerw podejmowała KKS Zabrze II. Mecz ten rozgrywałyśmy na wyjeździe, na stadionie znajdującym się przy ul. Mickiewicza 66a o godzinie 11:00.
       Drużyna z Zabrza jest Nam dobrze znana z poprzednich potyczek z których wychodziłyśmy przeważnie zwycięsko, jednakże przed meczem nie wiedziałyśmy jakim składem wyjdą przeciwniczki i zachodziło prawdopodobieństwo, że swoje trzecioligowe zawodniczki wspomogą koleżanki z drużyny grające w wyższej lidze. Nasze dziewczyny wyszły na mecz skoncentrowane i z chęcią pokazania swoich możliwości bez względu na to jakie niespodzianki szykowała drużyna przeciwniczek.
       Zaczynamy. Mecz rozpoczynają Zabrzanki, jednak Nasze dziewczyny od razu podchodzą wysoko, stosują pressing, który skutkuje odebraniem piłki, skonstruowaniem składnej akcji i już w 2 minucie wychodzimy na prowadzenie, które zawdzięczamy Gębce.
Z każdą kolejną minutą meczu Nasza przewaga wzrasta, praktycznie cały czas ‘’siedzimy’’ na połowie przeciwniczek. Niestety nie przekłada się to na zdobycz bramkową. Piłka jak zaczarowana nie chce wpaść do bramki przeciwniczek, bo albo obija poprzeczkę, albo minimalnie mija słupek, czy też piłka trafia w ręce bramkarki. Sędzia również nie obdarza Nas prezentem w postaci karnego, który powinien być podyktowany kilkukrotnie za używanie rąk na polu bramkowym przez zawodniczki, które bramkarką nie były. Trudno się jednak dziwić, że sędzia nie chciał Nam ułatwić sprawy, bo widząc Naszą grę i to jak raz za razem atakujemy bramkę przeciwniczek zdobycie kolejnego gola było tylko kwestią czasu. I w końcu jest. W końcówce pierwszej połowy zdobywamy drugiego gola, którego zdobywa dla Nas Wieczorek i przy stanie 2:0 schodzimy do szatni.
      W przerwie Trenerka dzieli się z Nami swoimi uwagami i spostrzeżeniami, dziewczyny również wymieniają miedzy sobą obiekcje jakie mają do gry. Nadal skoncentrowane i z chęcią przypieczętowania Naszego zwycięstwa większą zdobyczą bramkową wychodzimy na drugą połowę.
No i tak jak w pierwszej połowie, tak i w drugiej Nasza drużyna od razu zaczyna grać wysoko, konstruując raz za razem składne akcje. Każda formacja Naszego składu funkcjonuje bez zastrzeżeń. Zaczynając od obrony, która rozpoczyna klepanie, poprzez pomocniczki ze środka, które rozgrywają piłki na Nasze świetnie funkcjonujące skrzydła i kończąc na napastniczkach, które praktycznie cały czas koczowały na polu bramkowym Naszych przeciwniczek.
Przekłada się to wreszcie na bramki i tak w całej drugiej połowie zdobywamy jeszcze aż, a może tylko siedem bramek. Na listę strzelców ponownie wpisuje się Gębka, która strzela dwie bramki i tym samym kolekcjonuje hat-trick’a. Dodatkowo dwie bramki strzela dla Nas Syguła, a po jednym trafieniu zalicza Sokołowska, Kukiełka (warto podkreślić, że bramka zdobyta przez Nią była z ‘’kasztana’, czyli tłumacząc na polskie: z główki :D) i Gredkiewicz, która w tym meczu grała na obronie, a mimo to również wpisała się na listę strzelczyń.
Patrząc na grę Naszych zawodniczek w tym meczu można śmiało powiedzieć, że to był najlepszy mecz w ich wykonaniu jak do tej pory. Potwierdza to choćby fakt, że Nasza bramkarka w pierwszej połowie meczu nie miała ani razu kontaktu z piłką, a w drugiej dotknęła ją może z trzy razy. Młynarczyk w tym spotkaniu zagrała z urazem kolana, ale dziewczyny spisały się na medal i nie dały Miśkowi powodów do narażania się na pogorszenie stanu kolana, za co sama zainteresowana jest niezmiernie i dozgonnie wdzięczna
Oczywiście szkoda zmarnowanych sytuacji, bo wynik równie dobrze mógłby być wyższy i zakończyłybyśmy to spotkanie dwucyfrowym wynikiem. Ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, to tylko pokazuje, że nadal musimy pracować nad sobą i mimo tego, że Nasza Trenerka Patrycja Luty powiedziała, że zagrałyśmy fantastyczny mecz, to nie możemy obrosnąć w piórka i nadal szlifować swoją formę. Wygrywamy 9:0 i do Sosnowca przywozimy zasłużone 3 pkt.
Relacja by Misiek

PS. Za wszelkie przeinaczenia nie odpowiadam i proszę o wyrozumiałość,
Z góry dziękuję i pozdrawiam serdecznie,
Z poważaniem,
Wasz Miś :D

[GALERIA ZDJĘĆ CZ.1]

[GALERIA ZDJĘĆ CZ.2]

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości